Syn stwórcy
Ty w ubóstwie się rodziłeś
Chociaż byłeś synem Boga
Poprzez krótkie twoje życie
Kamienista była droga
Maryja Ciebie piastowała
Swą matczyną pierś dawała
W niedostatku Cię chowała
Przed Herodem ratowała
Herod wtedy władzę miał
Małych chłopców na śmierć brał
Józef nocą wziął rodzinę
Egipt im schronienie dał
Józef cieśli zawód miał
I do pracy Ciebie brał
Cieszył się z całego serca
Bo posłuszne dziecię miał
Opuściłeś swych rodziców
Choć dziecina byłeś mała
Matka twoja przerażona
Po świątyniach Cię szukała
Nie zostałeś Jezu cieślą
Bóg Ci inną misję dał
Ty dwunastu uczni miałeś
Byś świadectwo prawdy dał
W mieście Jeruzalem
Hasanna krzyczeli
Dywan z kwiatów czyniąc
Palmowej niedzieli
Piąty prokurator
Umył w misie ręce
Lecz wydał Jezusa
Aby umarł w męce
Jezus skatowany
Wziął krzyż na ramiona
Po drodze krzyżowej
Na Golgocie kona
Józef grób ułożył
Który wykuł w skale
Jezus śmierć zwyciężył
Powstał z martwych w chwale
niedziela, 10 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz